Na zakończonych wczoraj (20.07.) zawodach drwali organizowanych przez Nadleśnictwo Komańcza nie zabrakło sportowych emocji i zwrotów akcji. W Bieszczady od lat zjeżdża czołówka najlepszych drwali z kraju, niektórzy nawet z samego Pomorza. Wszystkich przyciąga niesamowity klimat miejsca oraz bardzo dobre przygotowanie zmagań, co daje równe szanse współuczestnikom. Tutaj ukłony należy oddać firmie SKASKI Pani Beaty Kowalskiej, która przy nieocenionym wsparciu OSP Nowy Łupków pod batutą jej męża Janusza Kowalskiego corocznie przygotowuje te zmagania od strony technicznej i robi to na naprawdę międzynarodowym poziomie!
Na zawodach tej rangi spodziewać się można wyrównanej i zaciętej walki do samego końca. Tak było i tym razem, choć pech kilku czołowych zawodników sprawił, że różnice punktowe zrobiły się dosyć wyraźne. Zmagania te pokazały, że mylić się może każdy, nawet najwięksi weterani zawodów drwali.
Na słowa uznania zasługuje także wysoki poziom sędziowania, o który zadbali pracownicy Lasów Państwowych z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie w połączonej sile nadleśnictw Komańcza, Lesko, Dynów, Lutowiska oraz Zespołu Szkół Leśnych w Lesku. Obserwatorzy z ramienia OSD „Lignator”, którzy bacznie obserwowali ich pracę naprawdę nie mieli się do czego przyczepić. Pracę sędziów obserwowali także przedstawiciele RDLP Warszawa, którzy w przyszłym roku organizują własne zawody regionalne. Przyznać trzeba, że to bardzo ciekawy sposób na budowanie własnego warsztatu pracy, bo jak się uczyć to od najlepszych.
Całość zmagań zwieńczyły występy artystyczne w tym muzyczne, przy wtórze których wszyscy mogli odpocząć i po opadnięciu już sportowych emocji na przy świetnych humorach podsumować całość zmagań.
Podium:
- Kamil Szarmach – 1667 pkt
- Tomasz Bilski – 1548 pkt
- Jakub Rzepa – 1547 pkt